sobota, 18 lutego 2012

me pozoru cz.1

Biegłam chodnikiem ,byłam już na borowikowej jeszcze trochę i będę na miejscu!
Wbiegłam do sali zmachana i zdyszana... otworzyłam drzwi i jednym tchem wydusiłam:
-dzień dobry! Przepraszam za spóźnienie!.. yh..-
-Witamy. Z jakiego to powodu młoda panno spóźniasz się na fizykę? I to w pierwszy dzień nauki? -burknął nauczyciel.
-Yyy... no ja. Ja dopiero się wprowadziłam. Nie było mnie na rozpoczęciu... i nie mam planu. Nowa jestem. Klasy szukałam. Przepraszam- spuściłam głowę.
-No dobrze. Siadaj. Nazywasz się Weronika Noch i przyjechałaś z Poznania? –
-tak, to ja. –ze smutniałam i wzrokiem szukałam gdzieś z tyłu wolnej ławki.
-Hey! Michał jestem. Możesz usiąść ze mną... jeśli tylko chcesz... – uśmiechnął się chłopak.
 Usiadłam obok niego i nie śmiało się uśmiechnęłam... zrobiłam się czerwona i znowu spuściłam wzrok... rozpakowałam książki. Spojrzałam na inne dziewczyny w klasie... były ładne ,zadbane i miały ładne figury. Każda z nich miała przyjaciółkę z którą siedziała . Pozostało mi siedzieć z chłopakiem ... zerknęłam na innych chłopaków i na Michała... był najładniejszym chłopakiem w klasie... zapatrzyłam się na niego...
Spojrzał w moje oczy i znowu się uśmiechnął. Ja patrzyłam mu się prosto w oczy i nie mogłam oderwać wzroku... jaki on jest śliczny.
Dotknął lekko moją dłoń ...bardzo szybko ,przez sekundę ale wydawało mi się jakby ciągle ją trzymał.
-Nie bój się, oprowadzę Cię po szkole wyjaśnię co trzeba. Na lekcjach możesz siedzieć ze mną....- wyszeptał
-Fajnie mieć w klasie tak fajnego chłopaka jak Ty. – uśmiechnęłam się i wróciłam do przepisywania notatki...
Jeszcze parę razy podczas lekcji czułam jego przeszywający mnie wzrok...
Michał pokazał mi wszystkie sale i pomieszczenia w szkole. Opowiedział o nauczycielach. Było już 2 godz. Po lekcjach a my nadal zwiedzaliśmy szkolę. Rozmawialiśmy także o sobie, co nas interesuje itp
Usiedliśmy na ławce.... zrobiło mi się smutno i nie wiem dlaczego po prostu się rozpłakałam...
-Dlaczego płaczesz? Co się stało? Weronika...-
-Wiesz... źle się tu czuje. Zostawiłam tam przyjaciółki. Chłopak jak się dowiedział ze mną zerwał i jeszcze przed moim wyjazdem znalazł sobie dziewczynę to było takie krzywdzące... do tego tu jest taki poziom nauczania. Nauczyciele podchodzą do mnie z dystansem bo jestem nowa. A w klasie oprócz Ciebie z nikim więcej się nie za przyjaźnie.... –rozryczałam się na dobre...
Michał tak mocno mnie do siebie przytulił... pogłaskał po głowie... z nim było mi tak dobrze. Płakałam jak bóbr ....mój były chłopak nawet nie miał dla nie tyle czułości co Michał. Jak płakałam to tylko mówił „Mała, Ty jak dziecko wyjesz....a nie ma o co . Weź przestań!” a Michał po prostu mnie rozumiał!
-Przepraszam....- wydukałam i dałam buziaka w policzek Michałowi.
Ja już pójdę... Michał nie szedł za mną chodź bardzo miał na to ochotę....
W domu położyłam się na łóżko i płakałam tak długo że zasnęłam... mama wracała późno więc jak przyszła wiedziała że śpię i także położyła się spać.
Obudziłam się o 4,00 rano.... zbyt długo spałam.... odrobiłam lekcje ,umyłam się i zjadłam śniadanie .... o 6,00 wstała mama. Nawet nie zauważyła że wstałam... na nic nie zwracała uwagi. Nie wyszłam z pokoju żeby jej powiedzieć że wstałam. Siedziałam tam dalej i patrzyłam przez okno.
Wyszła... znalazła sobie dobrze płatną prace w której spędza cały dzień! Rozumiem ja chce się oderwać od tej chorej rzeczywistości...od kiedy zostawił nas tata postanowiliśmy się przeprowadzić jak najdalej od nich! Mama zajęła się pracą żeby zapomnieć.... przez to wszystko nie radziłyśmy sobie z emocjami i często płakałyśmy razem do nocy.... ciągle miałam mieszane uczucia... było mi przykro, miałam żal do taty....
O 7,00 byłam już w szkole. Michał tez już był... tak myślał że przyjdę wcześniej.
Powiedziałam mu o wszystkim... objął mnie.... tak mocno.... było mi bardzo miło... zakochałam się!
Nawet przy moim byłym nie czułam się tak jak z nim.... rozmawialiśmy o NAS!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz